Pewien człowiek z Queen w Nowym Jorku uważa, że jego kolega zachowuj się "nie fair" po wielkiej wygranej na loterii. Kiedyś panowie zawarli układ, że jak wygrają na loterii, to podzielą się pieniędzmi. Okazało się, że wspólnie zakupiony zakład był wygrywający, a kolega nie chce oddać należytej części wygranej.
Wszystko zaczęło się jakiś czas temu kiedy panowie Terry oraz John wpadli na genialny pomysł jak zarobić wielkie pieniądze. Ich plan zakładał, że będą codziennie grać na loterii. Każda kwota, jaką by wygrali powyżej 100 tys. $ miała być podzielona, niezależnie kto postawił zakład. Warunkiem umowy było też, aby przez ten czas wciąż mieszkali tuż za "miedzą".
Co więcej, cała umowa miała być rytualnie zaaprobowana podczas uścisku dłoni panów przed ich domami dnia 6 lipca 2014 roku. Taka umowa nie powinna być łamana, szczególnie że koledzy znali się od lat i byli sobie bliscy, oboje są z południa i dużo razem przeżyli. Kiedy raz komuś dajesz słowo, musisz go dotrzymać.
No więc zaczęło się, od dnia umowy zaczęli wydawać od 20 do 50 $ codziennie na loterie i zdrapki lotto. Jakimś cudem Johnowi się poszczęściło i wygrał 1 000 000 $ w zdrapce Lotto za 2 $. Zdrapkę zakupił 27 czerwca 2015 roku, a po odjęciu podatków i innych opłat dostał na czysto 500 000 $. Kiedy powiadomił kolegę o radosnej nowinie, powiedział też, że nie odda ani centa. W związku z tym Terry wstąpił na drogę prawną, żądając 300 000 $ za złamanie umowy. Uznał on, że lepiej takie sprawy załatwiać w sądzie, zamiast walczyć o swoje na ulicy.
John za bardzo nie obnosił się ze swoją wygraną, ale i tak każdy się o niej dowiedział. Planuje dzięki niej pospłacać rachunki i pozwoli ona na odejście na emeryturę jego żonie, a co z poszkodowanym kumplem, który nie dostał swojej działki?
Źródło: https://www.nydailynews.com/new-york/exclusive-queens-man-sues-friend-lottery-prize-article-1.2313541