Pielęgniarka, która wygrała na loterii codzienną wypłatę w wysokości 1000 dolarów do końca życia musiała zadzwonić po swoją koleżankę by ta sprawdziła czy nie dostała właśnie zawału.
Na losowanie 8 sierpnia wysłała dokładnie te same numery co zawsze. Kiedy ogłoszono wyniki gry Cash 4 life nie mogła uwierzyć własnym oczom i dzwoniła do córki by ta za nią upewniła się co do wyników.
Gdy okazało się, że co do wygranej nie ma wątpliwości przyszedł cichy krzyk. Zabolało ja w klatce piersiowej i przestraszona poprosiła koleżankę - też pielęgniarkę o pomoc. Uczucie było takie jakby serce miało jej wyskoczyć z klatki piersiowej. Koleżanka ze śmiechem zaleciła jej po prostu oddychać.
Okazało się, że z jej zdrowiem wszystko w porządku tak samo jak z wygrywającym kuponem. W tej amerykańskiej loterii zwycięzca dostaje wypłatę 1000 $ codziennie do końca życia.
Nowa milionerka nie zamierza zrezygnować z pracy w szpitalu. Zastanawiała się nad tym, ale stwierdziła, że zbyt wiele ludzi na niej polega.
Pieniądze wykorzysta do spłaty długu studenckiego i opłacenia studiów córce. Mimo, że mogłaby żyć jak bogacz nie zamierza rezygnować z normalnego trybu życia.
Źródło: https://www.lotterypost.com/news/307025