Ze sklepów monopolowych w Maryland, USA, znikają zdrapki lotto. Policja szuka przysłowiowej pary Bonnie i Clyde. Złodziejami bowiem najprawdopodobniej są kobieta i mężczyzna działający razem.
Zdrapki warte setki, a nawet tysiące dolarów znikają ze sklepów. Sprawcy upodobali sobie sklepy monopolowe. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce kilka dni temu. Zostali uchwyceni na kamerach. Monitoring ma 16 kamer w każdym sklepie tej popularnej w Stanach sieciówki. Nagrali się podczas wejścia do sklepu. Mężczyzna, po dżentelmeńsku otworzył drzwi partnerce i innemu klientowi.
Złodziejska para poszwędała się trochę po sklepie. Zakupili jakiś napój, potem parę zdrapek. Potem jeszcze "pozwiedzali" sklep. W ostatniej sekundzie mężczyzna łapie za stosik zdrapek Lotto i ucieka. Wszystko trwa tylko pięć minut.
Co najciekawsze złodzieje są bardzo sprytni. W Polsce jeszcze nie było takiego przypadku. Chodzi o to, że natychmiast zdrapują zdrapki i idą do innej kolektury. Tam wypłacają wygrane zanim ktokolwiek zdąży zaraportować kradzież. W przypadku raportu nie da się wypłacić nic ze zdrapki i kradzież nie ma sensu.
Złodzieje są na tyle bezczelni, że okradają kolektury codziennie. Zostawili po sobie już wiele śladów. Głównie obrazy na kamerach monitoringu. Wiadomo jakim jeżdżą samochodem. Nie wiadomo czy mają przy sobie broń. Nie wiadomo do czego są zdolni. Sklepikarze są przestraszeni.
Tak czy inaczej ten sposób kradzieży działa tylko na małe wygrane. W przypadku rozbicia banku złodzieje musieliby pofatygować się do siedziby Lotto. Tam zostaliby aresztowani.
Komentarze:
rafal_kurz2016-07-07 15:13:04
Zagraniczne zdrapki są strasznie drogie
Sebo2016-07-07 15:17:53
dla nich nie są drogie, dla nas byćmoże
Rejestracja | Logowanie [w MENU]
Dodaj komentarz
Anuluj