Pracownik jednego z wielu garaży w Nowym Jorku wygrał na loterii fortunę i natychmiastowo zwolnił się z pracy, planując zatrudnić swojego własnego szofera. Czy ktoś z nas zrezygnowałby z pracy mimo wygrania wielkich pieniędzy?
Gregory postanowił wieść luźne życie po tym jak wygrał 4,63 mln $ z nowojorskiej loterii działającej na podobnej zasadzie jak Ekstra Pensja - Cash4Life. 30 letni pracownik garażu znudzony swym fachem jest zachwycony nowymi możliwościami.
Pewnego dnia podczas normalnej zmiany postanowił wybrać się do sklepu, aby zakupić kupon loterii bo słyszał o kumulacji 7 mln $. Jak widać ta okazja opłaciła mu się w pełnej okazałości. Ponieważ jego praca jest dość nudna to w wolnych chwilach odwiedzał przydrożny sklepik, aby sprawdzić w co warto zagrać danego dnia.
58-letni pracownik nie jest regularnym graczem dlatego pozwolił, aby lottomat wybrał za niego liczby do losowania. Za zakład zapłacił 2 dolary i nawet nie obejrzał losowania na żywo. Dopiero następnego dnia podczas rozmowy z kolegami przypomniał sobie, że zakupił kupon.
Pobiegł z powrotem do sklepu gdzie zawarł zakład i dowiedział się, ze rzeczywiście wygrał. Sprzedawca nie krył radości - mówił że wiedział że to właśnie ten klient wygrał, bo już wcześniej dostał informację o wygrywającym zakładzie w jego kolekturze. Gregory nie mógł uwierzyć i kilka razy sprawdzał liczby.
Po przeskanowaniu kuponu w maszynie nie było już wątpliwości. Gregory trafił liczby 2, 16, 19, 33, 39 i wygrał 1000$ na każdy dzień jego dalszego życia! Wrócił do pracy i złożył wypowiedzenie. Wsiadł do pociągu, wrócił do domu i postanowił odpocząć po wielkich emocjach.
Nie zadzwonił nawet do rodziny, aż do późnego wieczora. Teraz planuje spłacić długi, zabrać rodzinę na wycieczkę oraz zatrudnić szofera, bo pomimo wieloletniej pracy w garażu nie zamierza jeździć samochodem.
Źródło: https://abc7ny.com/lottery-cash-4-life-parking-attendant-garage/1269396/