Cleveland w Ohio, Usa: tamtejsza inwentaryzacja stanowej loterii ogłosiła, że siedmiu mieszkańców wygrało na loterii ponad 100 razy w ciągu ostatnich trzech lat!
Większość wygranych pochodzi z północy stanu. Telewizji udało się ustalić tożsamość wygrywających i próbowali skontaktować się z nimi. Nie udało się. Część nie chciała się wypowiadać, a część była zupełnie nieuchwytna.
Większość graczy na tę informację stwierdziła, że to wyjątkowo szczęśliwe wygrane. Nie można tak często wygrywać. Niektórzy grają codziennie po kilka kuponów i nic. Czy to może być zwykły zbieg okoliczności?
Dane loterii wskazują, że Polk, mężczyzna z Ohio wygrał 150 razy od 2014 roku na łączną kwotę 154 782 $. Wygrane pochodzą z gry Keno.
Inny gracz przytulił już 583 660 w tym samym czasie, wygrywając 12 razy. Najczęściej grał w Pick 4, w grę której nie ma w naszym kraju. Większość zakładów zakupił w jednej i tej samej kolekturze na stacji paliw.
Pozostała piątka graczy mieszka w przeróżnych lokalizacjach stanu Ohio, każdy z nich wygrał minimum 100 tys. dolarów.
Dyrektor loterii stwierdził, że prawdopodobieństwo takich wygranych nie jest zbyt wysokie, ale mimo wszystko te wygrane wcale nie muszą być podejrzane. Może to się stać na parę sposobów, które nie od razu wydają się oczywiste. Statystycy stwierdzili, że prawa matematyczne wręcz wymagają, żeby w próbce graczy loteryjnych zdarzały się takie rodzynki jak ta siódemka. Losowość nie jest jednorodna i powoduje takie przypadki. Okazuje się też, że prawdopodobieństwo wygranej w ulubionych grach tych gagatków jest dość wysokie w porównaniu z innymi grami liczbowymi.
Każda loteria ma specjalny oddział badający takie ciekawe przypadki. Jeśli tylko znajdą coś podejrzanego odbiegającego od normalnego rozkładu prawdopodobieństwa - reagują. Ale nawet wtedy często znajdują racjonalne wyjaśnienie.
Źródło: https://www.pennlive.com/watchdog/2017/09/defying_the_odds_part_2.html