Eurojackpot: 200 000 000 zł
Lotto: 5 000 000 zł

Sprzedawcy w USA znaleźli sposób na oszukiwanie w grze liczbowej

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2016, , Udostępnij:

Śledczy z Connecticut (USA) uważają, że w procederze oszukiwania na loterii mogło brać udział nawet 20 sprzedawców. To kolejny tego typu przypadek z tego kraju. O co chodzi? Czy zabezpieczenia są za słabe?

Sprawa zaczęła się w 2015 roku. Śledczy nadal badają na czym to dokładnie polegało i jakie były podstawy oszustwa. Wiadomo, że sprzedawcy oszukiwali powodując nienaturalny wzrost sprzedaży wygrywających kuponów i wypłat w pewnych kolekturach.

Przykładowo, w jednym ze sklepów odnotowano ponad 200 tys. dolarów dodatkowych wypłat wynikających z działania tego procederu. W tym wypadku oskarżono dwóch mężczyzn o udział. Zostali aresztowani już w marcu tego roku przez departament ochrony konsumentów gier hazardowych. Będą odpowiadać za kradzież, przestępstwo cyfrowe w systemie Lotto, oraz złamanie zabezpieczeń. Wszystkie zarzuty są traktowane jako poważne przestępstwo.

Procesy obu już się zaczęły, zostają na wolności po wpłaceniu 250 tys. $ kaucji. Ich sprawa będzie kontynuowana we wrześniu. Oskarżenia wynikają z wykrytego oszustwa w grze "Five Card Cash". Wykryto je w wielu miejscach porozrzucanych po całym stanie. Departament pierwszy raz dziwne zachowanie w systemie Lotto zauważył w październiku.

Gra, w której oszukiwano to nie do końca gra liczbowa. Za 2$ dostajesz automatycznie losowo wydrukowany kupon z maszyny, na którym jest 5 losowych kart z talii 52. Wygrywasz trafiając parę równą lub wyższą niż dwa walety. Każda pokerowa figura lepsza niż podana wygrywa wyższe wygrane. Dodatkowo są losowania pięciu kart w studiu - można wygrać główną nagrodę 255 tys. $ trafiając pięć takich samych kart.

Wracając do sprawy - zarzutów postawiono więcej, ale nie wiadomo czy ludzie ci działali razem czy na własna rękę. Śledczy skupili się przede wszystkim na kolekturach, gdzie wykryto znaczny wzrost wygranych typu "instant" - natychmiastowych za trafienie figury pokerowej. Okazało się, że zamieszanych może być nawet 20 sprzedawców kuponów.

Zaczęto konfiskować lottomaty w miejscach, gdzie wygrane zaczęły niepokojąco rosnąć. Zarządcy loterii podejrzewali po prostu, że mogło dojść do ich awarii. Zawinić miały generatory pseudolosowe w tych maszynach, powodując wzrost wydawanych wygrywających kuponów. Łącznie było pięć takich wyjątkowo podejrzanych kolektur. Wzmożone kontrole kolektur wykryły też nienaturalną ilość drukowanych kuponów - były ich całe stosy wskazujące na nieprawidłowości.

Schemat oszustwa w zdrapce Lotto "5 Card Cash"

Przejdźmy do rzeczy, jak kolektorzy lotto potrafili generować wygrywające kupony? Okazało się, że manipulują lottomatem w całkiem umiejętny sposób. Podczas uruchamiania raportu z generowane kuponu byli w stanie zobaczyć jakie zostaną wydrukowane następne symbole. W takim przypadku anulowali pierwszy kupon i kontynuowali z następnym. Po anulowanym kuponie nie zostawał żaden ślad w systemie. Prawdopodobnie to duży błąd bezpieczeństwa ze strony loterii.

Jednak to manipulacja przy maszynie wydającej zakłady spowodowała możliwość podglądania następnych w kolejce. Jeden z pierwszych oskarżonych Ghandi początkowo odpierał zarzuty majstrowania przy maszynie, ale potem się przyznał kiedy zobaczył dowody.

Z zeznań Ghandiego wynika, że sposób ten odkrył przypadkowo już w styczniu 2015 roku. Podczas pierwszej kontroli w jego sklepie zauważono stos wydrukowanych kuponów, które jak później się okazało powstały dzięki oszustwu. Podczas śledztwa natknięto się na przypadek wydrukowania pod rząd 9 wygrywających kuponów. Oczywiście jest to możliwe, ale mało prawdopodobne. To pomogło trafić na trop oszustów, którzy popełnili ten błąd przez swoją chciwość. Szanse na taki seryjny wydruk wynoszą tylko 1 do 5395.

Oczywiście sprzedawcy zawsze dostają bonusy, kiedy ktoś trafi w ich kolekturze duża wygraną. To także pomogło znaleźć nieuczciwych "Graczy". Sprawdzono statystyczne wypłaty i okazało się, że pewne kolektury dostały 200 tys. $ więcej niż średnia.

Niektóre kolektury znaleziono przez stosunek wygrywających do przegrywających kuponów. Standardowo jest to średnio 24%, ale rekordziści mieli po 60%. Oczywiście dowiedziono też naocznie, że Ghandi odebrał osobiście część nagród. Oszustwo nie ukryło się przed władzami - wygrała matematyka. Szczegółów dotyczących sposobu "zhakowania" maszyny nie znamy.

Źródło: https://www.ctpublic.org/business/2016-11-01/lottery-cash-card-game-fraud-not-discovered-until-late-in-investigation


Komentarze:

Avatar użytkownika franciszek2
franciszek218.07.2016 17:17:44

Ja nie wiem kto tam zajmuje się programowaniem u nich, totalna amatorka żeby laik potrafił maszynę oszukać

Avatar użytkownika Admin
Admin18.07.2016 18:18:51

Może akurat nie trafiło na laików, a na ogarniętych speców od sprzętu i oprogramowania, z drugiej strony co oni by robili w kolekturze za monitorem.

Avatar użytkownika mentolowy
mentolowy22.07.2016 17:17:56

Jaja jak berety

Avatar użytkownika franciszek2
franciszek202.08.2016 12:12:29

pisali o tym też w innych serwisach, kolektorzy potrafili spowolnić maszyny za pomocą tego hacka, powodując nagromadzenie się zakładów, które można było anulować, wśród nich szukali wygrywających

Komentować mogą zalogowani użytkownicy.

Rejestracja | Logowanie [w MENU]


Dodaj komentarz
Anuluj