Kobieta z Francji, która myślała, że wygrała na loterii, utonęła w rachunkach na wiele tysięcy euro podczas swoich zakupów, które miały być piękną celebracją wygranej. Potem okazało się, że jej zakład różnił się o jedną cyfrę od oficjalnych wyników EuroMillions.
Ta 46-letnia matka musiała gęsto tłumaczyć się przed sądem z czeków bez pokrycia, zostawionych w wielu miejscach w regionie swego zamieszkania we Francji jako zapłata za zakupy. Upodobała ona sobie szczególnie kupno przeróżnych ubrań i innych kosztowności.
Jej mąż wykazał się odrobiną zaniepokojenia, gdy nie dotarła rata z pieniędzmi od organizatora loterii. Dlatego sprawdził jeszcze raz kupon i okazało się, ze żadnej wygranej w ogóle nie było, a nierozważna kobieta zaczęła wydawać swoje oszczędności i zadłużać na kolejne sumy.
Dodatkowo kobieta powiedziała policji, że jej torebka została skradziona, a tymczasem spaliła ją, by ukryć dowody. Monitoring zarejestrował to i została skazana w zawieszeniu. Sąd dał jej pewien czas na spłacenie ok. 5 tys. euro należności.
Źródło: https://www.thelocal.fr/20160309/frenchwoman-spends-big-mistakenly-thinking-she-won-the-lottery