Eurojackpot: 300 000 000 zł
Lotto: 12 000 000 zł

Zagadkowa śmierć zwycięzcy Lotto - został otruty przez rodzinę?


Opublikowano: 12.06.2016,

Miejsce akcji - Chicago. Odchodzący z urzędu patolog zostawia w wielkiej tajemnicy swoje sensacyjne oświadczenie sprzed 3 lat, jakoby jeden z milionerów Lotto został otruty cyjankiem. Czy kiedykolwiek poznamy prawdę o tym dziwnym zdarzeniu?

Patolog po znalezieniu ciała biznesmena, który wygrał milion dolarów w tamtejszej loterii podobnej do lotto ogłosił, że nie był to śmierć naturalna, a zabójstwo. Doprowadziło to do przeprowadzenia ekshumacji oraz podzieliło rodzinę zmarłego.

Zajmował się sprawą w 2013 roku, ale sprawa ta powoli ucichła na przestrzeni lat. Członkowie rodziny, którzy przeżyli bardzo te doniesienia też niewiele wiedzą. Adwokat żony zmarłego twierdzi, że sprawa utknęła zaraz po tym jak została ona przesłuchana.

Adwokat ten reprezentował ją w walce o spadek z wygranej Lotto. Musiał zmierzyć się z pasierbicami i córkami zmarłego. Od tamtego czasu nie wiadomo było co dzieje się w sprawie. Wiadomo, że dzień przed śmiercią trzy osoby z rodziny widziały się z nim podczas kolacji - żona, córka i teść. Nikt nie został oskarżony jednak ostatnio wznowiono przesłuchania.

Khan, który zmarł w tajemniczych okolicznościach po swojej wielkiej wygranej, przybył do USA 1989 roku z Indii. Na miejscu założył biznes związany z czyszczeniem ubrań na sucho. Pomimo, że był pobożnym muzułmaninem i przestrzegał zakazu hazardu, pewnego dnia postanowił zakupić kupon zdrapki lotto w pobliżu domu. Ku jego wielkiemu zdziwieniu trafił wygrywającą zdrapkę Lotto (konkretnie amerykańską 7-eleven). Zdobył w ten sposób kwotę 1 miliona dolarów. Chciał za te pieniądze spłacić hipotekę i rozwinąć działalność.

Niestety 46-latek z wielkimi marzeniami zmarł po zjedzeniu kolacji, zanim poszedł spać. Było to jeden dzień po wypisaniu jego czeku z wygraną. Niestety nie zdążył go odebrać. Medycy stwierdzili, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych, nie znaleziono śladów zewnętrznych.

Jednak brat mężczyzny bił się z myślami. Zaczął coś podejrzewać bo śmierć zbiegłą się z wygraną w Lotto. Za jego namową patolodzy przeprowadzili powtórne badanie krwi. Okazało się wtedy, że wykryto w krwi ślady cyjanku. Ilość była na tyle poważna, że nie było mowy o przypadkowej śmierci i zakwalifikowano ją jako morderstwo.

W 2013 podjęto się ekshumacji, po której nie znaleziono więcej śladów cyjanku w bardzo rozłożonych szczątka. Sprawa ucichła.


Komentarze:

Avatar użytkownika Lucyna
Lucyna2016-07-07 15:35:13

kasa misiu, kasa..

Avatar użytkownika Sebo
Sebo2016-07-13 14:26:23

Tam gdzie zaczynają się wielkie pieniądze tam się okazuje jakie jest życie - degeneracja, mafia, przestępczość..

Komentować mogą zalogowani użytkownicy.

Rejestracja | Logowanie [w MENU]


Dodaj komentarz
Anuluj