Wyjątkową lekkomyślnością wykazał się pewien pasażer lotu Ryanair: zjadł wygrywającą zdrapkę. Firma lotnicza na pokładzie swoich samolotów oferuje kupno zdrapek, w których można wygrać pieniądze czy zniżki na kolejne bilety.
Pewnego czwartkowego lotu, w marcu roku 2010 polski pasażer zakupił wygrywającą zdrapkę w Ryanair. Kwota wygranej wynosiła aż 10 tys. euro. Pasażer leciał on z Krakowa do Anglii i zapewne taka kwota byłaby niezłym wsparciem dla budżetu podróżnika.
Załoga od razu potwierdziła, że należy mu się nagroda, ale wypłata może być zrealizowana w późniejszym czasie. Pasażer domagał się natychmiastowego przekazania nagrody, ale oczywiście na pokładzie samolotu nie było takich pieniędzy. Załoga próbowała go uspokoić zapewniając, że na pewno dostanie pieniądze, a posiadana zdrapka jest tego gwarantem.
Mimo tego Polak zaczął zjadać zdrapkę. Wszyscy próbowali go odwieść od tego niezrozumiałego zachowania, ale on kontynuował zjadanie zwycięskiego kuponu przekreślając swoje szanse na odebranie nagrody w późniejszym terminie. Chodzą słuchy, że załoga próbowała przekonać przekornego pasażera pizzą lub innym pożywieniem.
W efekcie tych wydarzeń pasażer pożegnał się z nagrodą. Pieniądze ze zdrapki lotto trafiły do jednej z fundacji charytatywnech, którą wybrali pasażerowie w ankiecie online. Według doniesień z internetu: pasażerowie tej linii lotniczej są raczej zadowoleni z nagród jakie można wygrać kupując zdrapki. Sprzedaż tego typu produktów loteryjnych okazuje się być popularna na świecie i pozwala nieco umilić czas podróży samolotem.