Gdzieniegdzie w kolekturach Lotto można zaskoczyć się widokiem terminala płatniczego od 1 lutego. Tym bardziej dziwi fakt, że nie można znaleźć żadnej informacji na ten temat w sieci. Czy to jeden z kroków wykonanych przed wprowadzeniem gier do internetu?
O programie pilotażowym płatnością kartą za gry Lotto słyszeliśmy już rok temu. Jednak prawdopodobnie odbywał się on w niewielu kolekturach, nikt z graczy o tym nie wspominał i nie było to powszechne. Wielu graczy Lotto zgłaszało chęć używania karty do płatności za zakłady i zdrapki lotto.
Odwiedzając kolekturę od początku lutego możemy być zaskoczeni - w niektórych z nich można już płacić kartą za zakłady Lotto i zdrapki. Gracze raportują, że widzieli terminale np. w sieci Inmedio. Do rozliczeń Lotto służy dodatkowy terminal u sprzedawcy.
Głosy o wprowadzeniu płatności bezgotówkowych za Lotto pojawiły się w połowie stycznia, kiedy to kolektorzy informowali w internecie, że Totalizator zakłada terminale w kolekturach z datą wejścia w życie 1 lutego. Cociekawe, niektóre wygrane będzie można także wypłacić na kartę.
Istnieją obawy, że wraz z wejściem terminali większość klientów przerzuci się na ten typ płatności i kolektury będą dysponować małym zapasem gotówki na wypłaty nagród. Już wcześniej bywało to problemem, mimo że do pewnej kwoty TS gwarantuje wypłatę w kolekturze to często można spotkać się z odmową od sprzedawcy.
Uwaga na prowizje za płatność Lotto w poszczególnych bankach!!!
Mimo, że płatność kartą jest bardzo wygodna to jak każda przysłowiowa róża, ta też posiada też kolce. Jeden z internautów zainteresowany tą nowinką znalazł w regulaminie jednego z banków taki zapis:

Jeśli dobrze rozumiemy to zakup w punktach hazardowych typu kolektura za pośrednictwem karty obarczony jest prowizją 5 zł! A jak to wygląda w waszych bankach? Oby to nie był popularny zapis w innych instytucjach bankowych. Jednak już teraz wiemy, że podobnie jest w Bzwbk.
Co z anonimowością Graczy Lotto?
Gracze lotto obawiają się też o swoją anonimowość w razie dużej wygranej. Nawet jeśli do dużej wygranej nie dojdzie to banki przecież sprzedaje dane swoich klientów, dzięki którym kupcy rozumieją w jaki sposób funkcjonują ludzie i jakie produkty można im zareklamować. Chyba nikt z nas nie chciałby żeby ktokolwiek, człowiek czy algorytm wykorzystywał tego typu wiedzę o zakupach.
Źródło: cashless.pl, zdjęcie cennika użytkownika Camis (disqus.com)