Eurojackpot: 250 000 000 zł
Lotto: 10 000 000 zł

Anonimowość wygrywających w loteriach


Opublikowano: 29.04.2015,

Jak wiadomo w Polsce próżno szukać osób, które wygrały coś większego w lotto. Spowodowane jest to tym, że zarządca loterii liczbowych nie prezentuje ich sylwetek ani danych. Jak to jest w innych krajach? Jakie są płynące z tego zagrożenia i czy wszyscy się na to zgadzają?

Najczęściej wizerunki graczy możemy poznać w Ameryce Północnej - bp w Usa czy Kanadzie. Dlatego przytoczymy pewną historię związana z tym rejonem. Przykładowo w Kanadyjskim Lotto Max każdy kupujący los automatycznie, zgodnie z regulaminem zgadza się na publikację wizerunku wraz z imieniem. Jest to sytuacja niewyobrażalna do przeniesienia na polskie realia. Kto z nas zgodziłby się na coś takiego? Jednocześnie Polacy buntują się, że nie znają nikogo kto wygrał. A może te osoby nie chcą by o nich wiedzieli? Swego czasu była głośna historia o Panu z małej miejscowości, który został namierzony przez dziennikarzy, uprzykrzyło mu to życie niesamowicie.

W internecie pojawiły się informację o pewnym graczu z Kanady, który od roku nie odebrał swojej nagrody w Lotto Max, ponieważ nie zgodził się na publikację wizerunku. Gdy pojawił się po odbiór pieniędzy czekał na niego wielki czek przygotowany do zdjęcia z nim. Postanowił, że wynajmie adwokata i będzie walczyć o anonimowość w sądzie. Jednak na odwrocie każdego kuponu wspomnianej loterii jasno jest wyszczególnione, że grający zgadza się na publikację wizerunku. Jaki będzie finał tego sporu?

Inny gracz, który odbierał nagrodę 5 milionów dolarów w grze 6/49 też miał wątpliwości, ale jako że taki jest regulamin i bez zgody nie może otrzymać pieniędzy szybko się poddał. Daniel Senger z Grand Forks był po prostu bardzo zaniepokojony tym ile osób zacznie go ścigać, aby ugryźć coś dla siebie z tej wielkiej kwoty. Mieszkał w bardzo spokojnej okolicy i to pogarszało sprawę, każdy go znał. O dziwo nie było tak źle. Dostał tylko kilka listów z prośbami. Po tym jak zakupił sobie parę dóbr materialnych rozdał pieniądze swoim dzieciom, wnukom i rodzeństwu i dalej żyje z emerytury. Jednak jest tu jeden szkopuł. W Ameryce można mieć broń do obrony. Według jego wypowiedzi z internetu wynika, że zamierzał w razie czego bronić się przy pomocy swojego pistoletu Magnum .357. W Polsce nie ma takich możliwości odstraszania przestępców, więc może dobrze, że nie wiemy kto wygrał?

Loterie na zachodzie mają takie procedury właśnie po to, aby była pełna transparentność działania i nikt nie negował wypłacania pieniędzy. Dlatego też wspomniany na początku gracz nie otrzymał 50 mln $ bo nie zgodził się na publikację zdjęcia z danymi. Cały czas wypłata jest zawieszona i nie ma limitu czasu do wykonania potrzebnych kroków aby ją otrzymać. Zdarzało się, że organizator loterii zgadzał się na anonimowość wygrywającego, ale są to pojedyncze przypadki. Są jednak stany w Usa, które dopuszczają pełną anonimowość - South Carolina, Delaware, Ohio, Kansas, North Dakota, Maryland. W Europie w bardzo znanym EuroMillions też można pozostać anonimowym.


Komentarze:

Komentować mogą zalogowani użytkownicy.

Rejestracja | Logowanie [w MENU]


Dodaj komentarz
Anuluj